Traktowanie kariery naukowej jako drogi życiowej pozwoli na rozwijanie się, da przyjemność z tego, co robimy, przyczyni się do rozwoju innych, a w efekcie może nas zaprowadzić do zdobycia celu w sposób, który będzie dla nas przyjemnością i satysfakcją – mówi dr Justyna Mazurek, wykładowca Instytutu Pedagogiki Akademii Zamojskiej, absolwentka I LO im. J. Zamoyskiego w Zamościu.
Jest Pani Doktor absolwentką I LO w Zamościu. Po studiach wróciła do rodzinnego miasta w roli wykładowcy. Jakie były motywacje?
Tak, jestem absolwentką I LO w Zamościu i czas ten wspominam niezwykle miło i chętnie odwiedzam mury Liceum, jeśli tylko jest do tego okazja. Takie sytuacje są również możliwe dzięki Akademii Zamojskiej. Chociażby niedawno, kiedy odbyła się niezwykle ważna konferencja naukowa pt. Rodzina w przestrzeni życia społecznego. Powinności – zadania – wsparcie w murach odnowionej Akademii Zamojskiej, w której mieści się I LO. W Zamościu jestem bardzo często ze względu na pracę oraz rodzinę, ale mieszkam w Lublinie i tam prowadzę codzienne życie. Zamość jest rozwijającym się miastem, który otwiera co raz więcej perspektyw i co należy zaznaczyć – ma rozwijającą się Akademię Zamojską, która pozwala na zdobycie, uzupełnienie wykształcenia, a z mojej perspektywy również szanse na rozwój naukowy oraz spełnianie się w roli nauczyciela akademickiego.

Może Pani przybliżyć temat swojej pracy doktorskiej?
W mojej rozprawie doktorskiej zajmowałam się przebaczeniem w procesie resocjalizacji. Moim zdaniem resocjalizacja i przebaczenie powinny oddziaływać wzajemnie na siebie oraz zmierzać do zmiany postawy osadzonego, ukierunkowanej na jego funkcjonowanie w społeczeństwie oraz życie w zgodzie z samym sobą. Nieprzebaczenie potrafi sprawić, że życie człowieka, jego podejście do świata będzie zaburzone i tkwiąc w krzywdzie nie będzie on w stanie racjonalnie, ze spokojem patrzeć na swoją codzienność i planować przyszłości. W resocjalizacji brak przebaczenia może być jednym z kluczowych zakłóceń powodujących brak chęci do zmiany lub nawet odrzucenie i nieskorzystanie z tego, co proponuje system więziennictwa. W swojej pracy chciałam zaznaczyć, że przebaczenie nie jest tylko kwestią, którą powinni zajmować się psycholodzy, teolodzy, filozofowie, a również pedagodzy, a zwłaszcza pedagodzy resocjalizacyjni.
Jedną ze sfer zainteresowań Pani Doktor są zagadnienia pedagogiczne związane z więziennictwem. Dlaczego ten kierunek badań?
Bardzo ciekawe pytanie, ma które myślę, że nie będę w stanie odpowiedzieć. W pewnym momencie ta tematyka mnie zainteresowała i tak już zostało. Jest to szeroki obszar, który można zgłębiać latami. Więziennictwo, a raczej cała resocjalizacja, system penitencjarny to zbiór wielu elementów, takich jak między innymi systemy odbywania kary, rodzaje placówek, grupy osób z którymi można pracować od młodzieży po dorosłych recydywistów. Cały ten wachlarz daje możliwość patrzenia z różnych perspektyw, jest niezwykle złożony i ciekawy co sprawia, że chce się zgłębiać go co raz bardziej.
Nad czym obecnie Pani Doktor pracuje?
W dalszym ciągu pozostaję w tematyce resocjalizacji i skupiam się na dopracowaniu własnego programu resocjalizacyjnego. Zebrane podłoże teoretyczne może posłużyć do zbudowania narzędzia, chociażby wspomnianego programu resocjalizacyjnego, który wprowadzony do jednostki penitencjarnej lub innej placówki może przyczynić się do poprawy funkcjonowania ludzi przystępującego do niego lub chociaż w małym stopniu nakłonić ich do refleksji.
Jakie zajęcia prowadzi Pani Doktor ze swoimi studentkami i studentami? Proszę o nich opowiedzieć.
Obecnie mam przyjemność prowadzić zajęcia z metodyki pracy resocjalizacyjnej, metodyki pracy socjalnej oraz zajęcia dotyczące pedagoga, pracy opiekuńczo-wychowawczej oraz integracji i inkluzji. Bez wątpienia zajęcia z resocjalizacji są jednymi z moich ulubionych, ponieważ ściśle wiążą się z moimi zainteresowaniami. Inne zajęcia, również prowadzę z wielką przyjemnością, ponieważ pracowałam w instytucji zajmującej się pracą socjalną. Aktualnie pracuję także w szkole, co pozwala mi na odwoływanie się do praktyki. Mówiąc o prowadzonych zajęciach należy też podkreślić zaangażowanie studentów, ich chęci, dociekliwość. Zajęcia są prowadzone dla studentów, aby wyposażyć ich w wiedzę, umiejętności oraz kompetencje społeczne.
Co poradziłaby Pani studentom, którzy rozważają karierę naukową?
Myślę, że rada jest oczywista – należy skupić się na tym, co naprawdę jest dla nich interesujące i co sprawia im przyjemność oraz nie traktować tego jako kariery, która ma dać nam sukces, a kariery, która ma być drogą życiową. Moim zdaniem tratowanie tego jako osiągnięcie sukcesu, zmierzanie do celu sprawia, że zatracamy ciekawość, nie jesteśmy w stanie dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniami z innymi, a dążymy do osiągnięcia kolejnych stopni, sukcesów. Traktowanie kariery naukowej jako drogi życiowej pozwoli na rozwijanie się, da przyjemność z tego, co robimy, przyczyni się do rozwoju innych, a w efekcie może nas zaprowadzić do zdobycia celu w sposób, który będzie dla nas przyjemnością i satysfakcją.
Rozmawiał Daniel Czubara, Portal Akademicki „Skafander”